Jesteśmy inni i cieszymy się z tego
"Nasze Forum" :D
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Jesteśmy inni i cieszymy się z tego Strona Główna
->
Nasza twórczość
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy Administracyjne
----------------
Regulamin !
Ogłoszenia
Pomysły
Strefa Wolna
----------------
Hyde Park
Nasza twórczość
Szkoła
Piaskownica
Kółko dyskusyje
----------------
Muzyka
Literatura
Sport
Polityka i Społeczeństwo
Multimedia
----------------
Komputery, gry, programy, internet... .
Filmy
School Profiles
----------------
Uzależnieni od komputerów...
Przyszli... doktorzy ? : >
Utylizator
----------------
Skargi
Śmietnik
Without
----------------
ShoutBox
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
dragoontales
Wysłany: Sob 18:50, 06 Paź 2007
Temat postu:
bo się pisze przez "H" geniuszu :/
Gość
Wysłany: Sob 18:41, 06 Paź 2007
Temat postu:
ale jak pisałem zchańbiłaś to tez mi podkreślalo że zle!
dragoontales
Wysłany: Sob 18:39, 06 Paź 2007
Temat postu:
pomijając fakt, że pisze się "zhańbiłaś" to może być. aczkolwiek brzmi jak fragment wyrwany z jakiejś większej całości...
szczena
Wysłany: Sob 18:24, 06 Paź 2007
Temat postu: Opowiadanie "o Annie"
- Ojcze... - szepnęła dziewczyna, gdy ciężka głownia toporu sypnęła iskrami podczas ostrzenia. - Ojcze...
- Za późno... - Odparł krótko mężczyzna. - Miałaś swoją szansę.
- Ojcze... - powtórzyła. - Błagam. Ojcze - mówiła wciąż. Ojciec popatrzył na nią z politowaniem.
- Schańbiłas mnie. Schańbiłaś rodzinę i wieś! - Krzyknął rozgniewany. - Nie ma dla ciebie już ratunku. Iskry z toporu zniknęły. Mężczyzna popatrzył na śmiercionośne ostrze. Po chwili zawołał:
- Dargalosie!
Wnet w drzwiach izby stanął rosły, młody mężczyzna. Jego twarz wykrzywiona była w grymasie zadowolenia. Lubił widzieć, jak ludzie cierpią. Na jego widok Anna zadrżała. Mimo powalającej urody chłopaka, budził w niej strach.
- Panie?
- Weź moją... - zawachał sie - weź ją. I zaprowadź na plac. Wkrótce tam przybędę.
- Ojcze! - z gardła dziewczyny wydarł się przeraźliwy krzyk.
- Dość! - przerwał jej Dargalos. - Idziemy. Złapał ją mocno za kark. Skierowali się do drzwi. Ból, który Anna odczuwała w szyi uniemożliwiał jej jakiekolwiek protesty. Kiedy przekroczyli próg izby, dziewczyna poczuła na twarzy silny podmuch zimowego powietrza. Biała szata, przewiązana złotawym sznurem załopotała jak flaga na maszcie okrętów, które Anna widziała kiedyś w Mieście. Spojrzała w niebo.
- Boże, pomóż...
Kiedy Dargalos prowadził ją przez wieś, ludzie wychodzili z domów, by zobaczyć, kogo dzisiaj czeka śmierć. To było normalne w tej wiosce. W poprzednim tygodniu zginęła cała rodzina, którą uznano za chrześcijańską. Nawet dwuletnie dziecko. Dotarli na plac. Anna stanęła przy dużym, ciemnym pniu. Ciemnym od krwi.
Wokół zaczęli gromadzić się ludzie. Nawet dzieci. Każdy chciał zobaczyć, jak ginie "heretyczka". Po policzkach Anny popłynęły ciepłe łzy. Nie chciała umierać, gdy wokół niej byli ci, których się bała od zawsze.
- Boże! - wykrzyknęła. Ludzie nagle cofnęli się o krok. Rozległy się krzyki i śmiechy. - Pomóz im, pokaż im, że źle czynią.. otwórz im oczy. Pokaż im, kto jest.. - i zamilkła, czując na ustach ciężką dłoń Dargalosa, który nie mógł znieść jej słów. Zaczęła się dusić. Chwilę potem bezwładnie opadła na pień. Zemdlała.
Otworzyła oczy. Wokół niej było pusto. Stała na niewielkim pagórku, otoczonym bezgraniczną bielą. Zrozumiała co sie stało.
Ciężki topór opadł z łoskotem. Podniósł sie krzyk.
Anna była wśród swoich.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin